niedziela, 12 kwietnia 2015

#9 Birthday Party

Zachęcam do pozostawiania po sobie komentarza.
_____________________________________________

**
Obudziły mnie promienie słoneczne, co z tego ,że był marzec i wciąż było słonecznie. 
Już od dawna nie widziałem śniegu, więc dobrze ,że i teraz go nie widzę. Przynajmniej pójdziemy z chłopakami na jakąś imprezę. Uczcimy moją 18-nastkę bo w końcu osiemnaście ma się tylko raz. 
Tak Justin odkrywco osiemnaście ma się tylko raz. Klaszczę uszami na stojąco.
Dobra wypadałoby zwlec się z tego łóżka ,ale prawa grawitacji zwyciężają. 
Tak bardzo kocham tą poduszkę, kołdrę i łóżko ,że ciężko mi się z nimi rozstać.
Dlatego ,ktoś wspaniałomyślny wpadł na pomysł by wmyślić telefon i powiadomienia na twitterze. 


Madison Beer
Słuchaj Bieber zwlekaj dupsko z mojego wyrka (bo to łóżko należy do mojej rodziny) i idź rób mi śniadanko

Justin Bieber
@MadisonBeer chyba ocipiałaś dziewczynko ,gdzie moje życzonka? 

Madison Beer
@JustinBieber przecież były wieczorem ,nie wiem o co ci chodzi? 

Justin Bieber
@MadisonBeer ah no tak masz rację. Ślimaczyłaś się do mnie no ,ale uznajmy ,że przyjmuję i taką formę życzeń.

Madison Beer
@JustinBieber OH CO TO ,TO NIE CHŁOPCZYKU ! To ty się do mnie ślimaczyłeś... 

Ashley Benson 
@JustinBieber @MadisonBeer WIEDZIAŁAM ,ŻE TO TAK SIĘ SKOŃCZY. JEZUSIU NAJLEPSZA PARA <3 

Ashley Benson
@JustinBieber najlepszego grubasku :* tysiąc lat z Mads 

Jazmyn Bieber 
@AshleyBenson nie no generalnie fajnie, może ja nie będę wracać bo będę przeszkadzać gołąbeczką? 

Jazmyn Bieber 
@JustinBieber NAJLEPSZEGO BRACHU </3 Stary się już robisz.. 

Madison Beer
@JazmynBieber Starość nie radość, młodość nie wieczność, pogrzeb nie wesele. Bieber to niedługo siwe włosy wyhoduje ,już mu się pojawiają XD

Justin Bieber
@MadisonBeer NIE PRAWDA ! A nawet jeśli to nie przeszkadzało ci to w ślimaczeniu moich całuśnych usteczek !

Madison Beer
NAJWIĘKSZY KRETYN NA ŚWIECIE MA NA IMIĘ -JUSTIN ! SIEJE FERMENT NA MÓJ TEMAT ! NIE WIERZCIE MU, NIE POCAŁOWAŁABYM NIGDY TAKIEGO BRZYDKIEGO PATAFIANA ! 

Nick Jones 
@JustinBieber No no najlepszego bracki. Widzę ,że masz spore powodzenie ostatnio... :) 

Demi Lovato
@NickJones Nie bądź zazdrosny ! OD ZAWSZE TYLKO JADISON ! 

Demi Lovato 
@JustinBieber Najlepszego misiu :* niech ci się dalej układa z Maddie. Pierwszy pocałunek za wami :)

JustinBieber 
@DemiLovato Żeby chociaż pierwszy... XD

Demi Lovato
@JustinBieber coooooo?!!

Dave Beer

@JustinBieber NAJLEPSZEGO.. Jeszcze raz do tchnij moją siostrę ,a umrzesz XD UDANEJ IMPREZKI 

Mariah Beer

@DaveBeer TY NIC MOJEMU JUSTISIOWI NIE ZROBISZ !!!! *Babcia grozi palcem*

Mariah Beer

@JustinBieber STO LATEK KOCHANY <3 Babunia cię kocha

Justin Bieber

@MariahBeer O MATKO moja kochana babunia Mariah :) wiecznie młoda :) 

Madison Beer

@MariahBeer Czemu dopiero teraz dowiaduje się ,że MOJA BABCIA ma twittera? STARUSZKO ZOSTAW MOICH ZNAJOMYCH !!

Mariah Beer 

@MadisonBeer Musiałam specjalnie na urodzinki Justina założyć... NIE OSĄDZAJ MNIE

Mischell Fields

@JustinBieber Najlepszego skarbie ;* obyśmy znowu byli razem :* 

XXX

@JustinBieber współczuje natrętnej Mischell. Wszystkiego najlepszego

YYY

@JustinBieber NAJLEPSZEGO, DOBREGO SEKSU :) 

UUU

@JustinBieber Oby jajca ci odpadły :) tak będziesz mucił panienki

JustinBieber

@UUU MUUU MUUU MUU Tak dobrze? 

Khalil Sharieff

@JustinBieber Sto Lat BRO obyś zaruchał 

Justin Bieber

@KhalilSharieff Ja nie potrzebuje :) ty spójrz lepiej na swoje poczynania :) 

Barbara Palvin

@JustinBieber NAJLEPSZEGO MORDECZKO ! Musimy pogadać ! Szykuj sobie ochroniarzy !! *ZABIJE CIĘ FRAJERZE* 

Victoria Smith

@JustinBieber Oby żadna dziewczyna się w tobie nie zakochała ! Nie życzę tego nikomu ,mam nadzieję ,że Madison nie jest taka głupia... STO LAT !

Justin Bieber

@VictoriaSmith tak głupia jak? Jak twoja wierna przyjaciółka? Oh nie, Madison jest 1000 razy lepsza. W KAŻDEJ DZIECINIE ,to tylko taka dygresja.

Madison Beer

@JustinBieber OCZYWIŚCIE STARUCHU !!

Taylor Lautner 

@JustinBieber No no wielmożny ma dziś urodzinki, udanej imprezy (to sugestia ,że idziemy do klubu) i wielu panienek.

Mandy Moore

@JustinBieber NAJLEPSZEGO DUPKU OBYŚ ZDECHŁ 

Justin Bieber

@MandyMoore Jak zawsze urocza i kochana :*

Matt Lanter 

@JustinBieber #BieberMaUrodzinkiToŚwiętujemy #DoKlubuEkipa #NajebanyToDoDomu #18MaSięTylkoRaz #StoLat #NajlepszegoŚmierdzielu 

Justin Bieber

@MattLanter #MelanżowaEkipa #DziśWMiastoBoBieberŚwiętuje #LanterPadniePierwszy #LanterBędzieNajebany 

Matt Lanter

@JustinBieber #WmawiajSobieChłopcze

Miley Cyrus 

@JustinBieber NAJLEPSZEGO :* Rozsyłaj już zaproszenia bo nie wiem ,gdzie i w co się ubrać :* 

Justin Bieber 

@MileyCyrus Platinium Club 20 :) kto chce niech wbija. Złożymy się na wielką loże i pjemy :) TYLKO JEDNA ZASADA -Bieber nic nie funduje !!

Justin Bieber

No jak wspominałem PLATINIUM CLUB 20 ! Wszyscy ! Zrzutka na loże ! Bieber nic nie funduje ! Ewentualnie po 24 ! :) 


Maddie <3 : NO RUSZY TYŁECZEK I ZRÓB MI ŚNIADANKO !!!

Ja : TO SAMA RUSZ TEN SEKSI TYŁECZEK ! MOŻE W KOŃCU SCHUDNIESZ GRUBASIE ! 
Maddie <3 : TY GAMONIU MNIE OBRAŻASZ !!!
Ja : NO KOGOŚ MUSZĘ ! TYLKO NIE ZAPOMNIJ O MOJEJ KAWUSI ! :*
Maddie <3 : NO NIE ZDZIW SIĘ PRZYPADKIEM !
Ja : Dzięki kuchareczko :* 
Maddie <3 : Sobie może zrobię ,a ty znajdź inną głupią frajerze :* 
Ja : Znalazłem CIEBIE ! XD 
Maddie <3 : Teraz to już ci nawet "cześć" nie powiem...

Dobra nie mogę zaniedbywać swojej formy nad ,którą pracowałem od groma czasu. 

Zanim pójdę zjeść śniadanie ,które teoretycznie rzecz biorąc będzie obiadem, zrobię kilka serii ćwiczeń. 
Co to za ćwiczenia bez muzyki, to tak samo jak sprzątanie bez muzyki MASAKRA. Wziąłem telefon do ręki i ustawiłem sobie playlistę na spotify. 
Madison stwierdziłaby ,że moje ego wzięło górę bo ustawiłem sobie swoje utwory do odsłuchu. No ,kto lepiej zrozumiem moje piosenki ode mnie? Oh no właśnie nikt... Nie rozumiem tej małej wrednej dziewuchy..
-Justin myśl ciszej. -rzuciła przez drzwi burnetka -Nie zapominaj ja wszystko słyszę... DEBILU
-O kurczę.. -jak ona to usłyszała? 
-Wciąż słyszę... 
-Ale jak.. przecież nic nie mówiłem. 
-Nie no wkręcam cię -zaczęła się śmiać -Ale miło ,że mnie obrażałeś frajerze.
-Jak ja cię nie cierpię kretynko.
-Od razu przyjemniej ,gdy mówisz to głośno matole. -rzuciła -Dobra dobra dbaj o brzusio bo musisz przy mnie jakoś wyglądać. A jak już skończysz to ZRÓB MI śniadanko. -dam sobie rękę uciąć ,że się uśmiecha. 
-Nie rozmawiam z tobą ! -rzuciłem.
-Nie musisz, wystarczy jak zrobisz śniadanko.
-Nie przelicz się księżniczko. 
-Wystarczy ,że umiem liczyć do trzech.
Raz, dwa, trzy śniadanie robisz TY ! 
-Żarcik na poziomie.
-Jak zawsze maleńki, jak zawsze. 

Madison zmierzała w stronę swojego pokoju, rozpoznałem po krokach (jest taka gruba ,że podłoga nie wytrzymuję). W spokoju mogłem dokończyć swoją serię ćwiczeń i zejść na śniadanie. 


**

Madison Beer 
Bieber to taki niewdzięcznik, zamiast zrobić MI śniadanko to woli pakować swoje "muskułki" #BieberPakier #RóbŚniadanieGnoju 

Madison Beer 
@JustinBieber Gdzie moje śniadanie ośle? Ile można czekać? Za co ja ci płacę? Za opitalanie się po kontach?

Justin Bieber

@MadisonBeer Dbam o twoje kilogramy, bo już nawet podłoga nie wytrzymuje tego ciężaru. Ty mi płacisz? Ah to może za najlepszy seks twojego życia? 

Madison Beer

@JustinBieber NAJLEPSZY? Haha dobre ty nawet całować się nie potrafisz... Dzieciaczku nie marz o rzeczach niemożliwych ,bo aż szkoda patrzeć :) marnujesz się 

**

-Z czym chcesz te kanapki? -wykrzyczałem z kuchni.
-Kanapki? -rzuciła z góry Mads.
-A co ty byś chciała? Omleta? Jajecznicę? Naleśniki? Czy inne wytworne danie w zakresie usług Master Chefa Biebera? 
-Może być omlet.
-To dostaniesz kanapki z szynką. -uśmiechnąłem się łobuzersko.
-Burak.
-Nigdy nie próbowałem kanapek z burakami ,ale mogą być niedobre. Chyba ,że chcesz kanapki z ćwikła? Bo to ugotowane utarte buraki ćwikłowe ,to już jak wolisz. 
-Ależ ty dowciapny jesteś gamoniu. 
-Staram się. -ponownie uśmiech zagościł na mojej twarzy.

**

-Masz swoje upragnione kanapeczki ,ale z chudą szynką ,żebyś nie przytyła. Musisz być fit.
-I kto to mówi ,chyba nie patrzyłeś ostatnio w lustro.
-Jak zawsze wyglądam perfekcyjnie więc nie wiem po co mam przeglądać się po raz kolejny.
-Dobra wyjdź stąd bo brakuje powietrza do oddychania przez twoje ego.
-Zrób pani śniadanko, przynieść do salonu i możesz iść tak?
-Tak.
-W takim razie nie, wolę zostać i popatrzeć na ciebie kochanie. -uśmiechnąłem się.
-Jeszcze raz powiesz na mnie kochanie ,a stracisz wszystkie ząbki maleńki. -zadrwiła Madis.

*Madison*
-Mamooooo !!!
-Już biegnę spokojnie. -rzuciła -Co się takiego stało ,że karzesz mi wbiegać na górę?
-Mamo w co ja mam się ubrać?
-A gdzie masz zamiar się wybrać?
-No jak to gdzie? No przypomnij sobie jaki dziś dzień. -rzuciłam zrezygnowana.
-Ah to tak to dziś Justin kończy osiemnaście?
-No taaak mamoo noo...
-Oh Madison ty też już za 6 dni będziesz miała urodziny. Moje dzieci tak szybko dorastają. -zaszlochała.
-MAMO ! Opanuj się bo ja nie wiem w co się ubrać ! Poza tym Justin to nie twój syn..
-No prawie jakbym go adoptowała. Co ty taka nagle niezdecydowana? Gdyby to były kogoś innego urodziny to na pewno wiedziałabyś co ubrać. No ,ale dobra rozumiem bo to w końcu urodzinki TWOJEGO Justisia. -uśmiechnęła się jak Justin, i zaczęła poruszać brwiami.
Rzuciłam w nią poduszką.
-Uspokój się kobieto... Bo zaraz nigdzie nie pójdę.
-Łaskę mi robisz? Nie pójdziesz to przynajmniej spokojnie w domu posiedzisz. Nikt ci nie karze iść jeśli tak bardzo narzekasz. -znowu się uśmiechnęła.
-Dobra zostaje w domu, -rzuciłam
-O CO TO ,TO NIE ! Wychodzisz na urodziny mojego zięcia i mnie to nie interesuje !
-Dzięki mamo za wsparcie.. No prawie zachowujesz się jak na matkę przystało ,karzesz mi iść na imprezę na ,której będzie alkohol i pół nadzy ludzie. Przecież to normalne ,że matka karze iść własnej córce na taką prywatkę.
-Dobra już skończ. -rzuciła -Ubierz tą ładną białą bluzkę i spódniczkę w cętki. Chyba mu się spodoba takie połączenie.
-To się nazywa panterka matko.
-To są cętki i się zamknij. -rzuciła z uśmiechem.

**
-Chodź zrobię ci zdjęcie. -powiedziała mama ,gdy zeszłam do salonu.
-O Madison jesteś taka śliczna, to ja chce mieć z tobą zdjęcie. -powiedziała Lara, dobra przyjaciółka mamy. 
-O dziękuję Lars. -rzuciłam z uśmiechem. -chodź to zrobimy ładną fotkę.





-Faktycznie ślicznie wyglądam. -rzuciłam ze śmiechem. 

*Justin*

Impreza trwała już od dobrej godziny. Przyjaciele w ramach prezentu wynajęli klub i zapłacili za alkohol. Było mnie na to stać ,tylko ja wolałem wynająć loże ,a oni uważali ,że lepiej ,gdy w klubie będą sama znajome nam osoby -czyli połowa szkoły... 
No ,ale nie mogę narzekać na prawdę impreza zaczynała się robić coraz lepsza. Wciąż tylko brakowało mi jednej osoby do szczęścia ,Madison. Nie wiem czy stwierdziła ,że nie przyjdzie ,czy coś jej wypadło ,albo przyjdzie później. Może nawet nie zauważyłem jej przyjścia ,a stwierdziła ,że słabo się bawi i wyszła. Nie, Madison taka nie jest ,przywitałaby się przynajmniej.
Kiedy już miałem zmierzać w kierunku baru zauważyłem JĄ. Zaparło mi dech w piesi, wygląda tak cudownie. Ubrała białą bluzkę, spódniczkę w panterkę oraz ładne dopasowane buty. Z resztą co za różnica, zawsze wygląda perfekcyjnie.
Zauważyła mnie, była nie pewna co ma zrobić ,a ja zdołałem się tylko uśmiechnąć. Ocknąłem się po chwili i zachęciłem ruchem ręki ,aby podeszła.
Chyba pojęła moje intencje ,bo zaczęła zmierzać w moim kierunku. 

Chociaż Justin geniuszu to są twoje urodziny, może po prostu idzie złożyć ci życzenia jak każdy? A skąd wcale.... Jestem takim odkrywcą ,że aż sobie samemu zazdroszczę. +10 do logicznego myślenia.
Na pewno ,kiedyś zostanę myślicielem. 
-Cześć Justin. -rzuciła z uśmiechem. 
-Cześć. -odpowiedziałem. 
-Widzę ,że jednak zainwestowałeś w większą imprezę.
-Za wszystko zapłacili goście ,w ramach prezentu urodzinowego. -uśmiechnąłem się.
-Ja też mam dla ciebie prezent. Może nie jest tak wyszukany jak wynajęcie sali na czas trwania imprezy ,ale mam nadzieję ,że ci się spodoba. 
Na jej twarzy zagościł szczery uśmiech.
Jej oczy mówiły jak bardzo zależy jej na mojej reakcji.
Była zadowolona z prezentu ,to też udało mi się wyczytać z jej oczu. 
Dopiero teraz zauważyłem jak wiele starała mi się przekazać ,nie dobierając tego w słowa, nie wypowiadając na głos. 
Byliśmy połączeni jakąś magiczną więzią ,ponieważ nie doświadczyłem niczego podobnego w towarzystwie innej dziewczyny, Miałem nie jedną ,ale to Madison pokazała mi czego nie pokazała mi żadna inna. Otworzyła przede mną duszę, pokazała mi jak ważne jest szanować .każdą kobietę nie istotne jaką krzywdę ci wyrządziła. 
-Nie musiałaś ,sama twoja obecność wystarczy.
-Musiałam... Mam nadzieje ,że ci się spodoba. 
-Wszystko od ciebie mi się podoba. 
To był mały prezent więc liczyłem na coś skromnego. Lecz to co ujrzałem przebiło moje najśmielsze oczekiwania. 
Ramka,
Ramka ze zdjęciami,
NASZYMI zdjęciami. 
Ona wciąż czekała na mój odruch ,jej ciało podpowiadało ,że była spięta i nerwowa. 
-To...To... -nie zdołałem nic z siebie wyrzucić.
-Nie chciałam ,przepraszam. -wyciągnęła rękę by zabrać mi, MÓJ prezent. Zapewne stwierdziła ,że mi się nie spodobał. 
-Zostaw.. To jest najlepszy prezent jaki kiedykolwiek dostałem. 
-Przecież... -nie zdążyła dokończyć.
-Nic nie powiedziałem głuptasie, nie wyciągaj zbyt pochopnych wniosków ,ponieważ nie zareagowałem.
Cień uśmiechu zawitał na jej twarzy.
Te zdjęcia były zebraniem wszystkich naszych ważnych momentów. Zdjęcia z czasów przedszkola -kiedy to Madison mnie pobiła. Zdjęcia z czasów ,kiedy najbardziej się nienawidziliśmy i pisali o tym w szkolnych gazetkach jako "Największa bójka", "Miłosny konflikt", "Walki tytanów". Znalazło się też kilka wspólnych selfie. Głupie miny, wspólne imprezowanie, bójki tyle wspaniałych momentów jakie przeżyliśmy. Szczególnie jedno zdjęcie przyciągnęło moją uwagę, było z imprezy urodzinowej Khalila. Gdzie wszyscy ,a także i my byliśmy odurzeni alkoholem i innymi środkami ,które towarzyszą przy większości domówek. 
Khalil poprosił by jego dziewczyna chociaż raz była na jednym zdjęciu z jego przyjacielem. Gdy fotografia była wykonywana on się po prostu do nas odwrócił plecami i zainteresował się jakimiś dziewczynami w jego towarzystwie. A napięcie między nami urosło do maximum. Skończyło się na tym ,że pochłanialiśmy siebie nawzajem bo tak mocno byliśmy odurzeni. Dosyć dziwne było to ,że nikt ,nawet Khalil ,nie zwrócił na to uwagi. 
Wszyscy wiedzieli o naszym sporze trwającym wieki więc skąd taka nagła fascynacja swoimi buziami ,a konkretniej językami. Tym bardziej ,że ona byłą dziewczyną "mojego przyjaciela". Pochłanialiśmy siebie tak zachłannie, tak łapczywie jakby to miało być nam zaraz odebrane.
-To naprawdę najlepszy prezent jaki dziś dostałem. -uśmiechnąłem się. -Dziękuję.
-Nie wiem co powiedzieć ,chyba nie ma za co.
-Najbardziej podobają mi się dwa zdjęcia.
-Tak? A jakie?
-Z przedszkola ,pamiętam jakby to było wczoraj. Chciałem się z tobą zaprzyjaźnić ,ale chyba źle do tego podszedłem. Chociaż bójki też były śmieszne ,nie uważasz?
-Oczywiście ,jedyne czego chciałam to skopać ci tyłek i wielu twoim kolegom. Tym ,którzy chcieli iść za twoim przykładem i mnie poniżyć. Tylko szybko zrezygnowali ,gdy przeszliśmy pierwszą bójkę. To było bardzo przykre ,bo serio chciałam skopać im te tyłki. -na jej twarzy zagościł cień uśmiechu.
-Od zawsze chętna do przemocy. -odpowiedziałem na jej lekki uśmiech tym samym.
-Ej nie prawda ,ja tylko chciałam pokazać chłopcom ,gdzie ich miejsce. Z dziewczynami biłam się dopiero w gimnazjum.
-Dobra niech będzie ,ale wracając do zdjęć. Drugą fotografią ,która mi się podoba jest z przyjęcia Khalila. -na mojej twarzy zagościł szczeniacki uśmiech. -No działo się...
-Byłam taka głupia ,że związałam się z nim. To gówno w jakie mnie wciągnął ,poza tym ciebie też w to wciągnął ,ale ty byłeś tym bardziej odpowiedzialnym. Nawet nie zwracał na mnie uwagi ,gdy w okół niego było dużo panienek. Jak mógł nie zauważyć ,że jego przyjaciel całuje się z jego dziewczyną?
-Nie chce sypać solą na otwarte ranny ,ale pomimo ,że tobie było najwierniejszy ,to i tak cię zdradzał. I prawdopodobnie na tamtej imprezie też cię zdradził. Nie zwracałam na niego uwagi ,za bardzo byłem zapatrzony w ciebie.
-Justin.. Co jeśli... Czy.. No... Wiesz...
-No powiedź co masz na myśli?
-Czy my nic nie ten teges? Prawda?
-Madison nie chce cię martwić ,ale... nic nie pamiętam.
-BOŻE JUSTIN...! Jeśli my... To przecież... JEZU JESTEM PUSZCZALSKA, zdradziła Khalila pomimo tego ,że był wielkim kutasem. -dostała ataku paniki.
-Madison.
-JESTEM PUSZCZALSKA !
-Zamknij się dziewczyno, bo zaraz ja cię zamknę. Nie żartuję ! Wątpię ,żeby ktoś o tym pamiętał. A nawet jeśli jeśli to wątpię ,żeby chcieli nam to wypominać. Każdy był pochłonięty swoim stanem otępienia. Nawet jeśli to co Khalil powie? Nic, ostatnio znowu poluje tylko na panienki. Mam podejrzenia ,że znowu chce się do ciebie dobrać...
-Justin on jest nieprzewidywalny..
-Nie bój się. Jeśli tylko postanowi cię do tchnąć znajdę go i zabije własnymi rękami.
-Dziękuję. -rzuciła mi się w ramiona.

**
Impreza wciąż trwała w najlepsze ,a ja byłem zalany w trupa.
Madison wciąż szalała w tłumie ,to było bardzo wytrącające z równowagi, Rosło we mnie zdumiewające przygnębienie, było tak nieodgadnione ,nie rozumiałem czym było spowodowane. Madison zdążyła mnie zauważyć ,z nieodgadnioną miną zmierzała w moim kierunku.
-No Justiś coś się nie bawisz za dobrze.
-Oczywiście ,że dobrze.
-A nie wyglądasz.
-Madison idź baw się dalej ,nie przejmuj się mną.
-Skoro to twoja impreza i nie bawisz się dobrze to jak mam olać sprawę?
-Mads nie zaczynaj odpuść.
-No co mam odpuścić Zjeber?
-Zabawne.
-Bardzo.
-Dobra idź już.
-Może pójdę do Khalila ,albo Nicka co ty na to?
-Idź gdziekolwiek.
-Dobra frajerze.
-Miło z twojej strony. 

Już chciała się oddalić ,ale szybko złapałem ją w talii i docisnąłem do mojej klatki piersiowej. Nim zdążyła zareagować ,pocałowałem ją ze wszystkich sił. Ten pocałunek przekazywał tyle tłumionych emocji ,tęsknotę ,potrzebę bliskości czy nawet strach przed utratą. 

Gdy odsunęliśmy się od siebie by złapać trochę tchu ,wszyscy goście zaczęli bić brawa. Byłem tak oszołomiony tymi wszystkim wydarzeniami i alkoholem płynącym w moim żyłach ,że nie rozumiałem co się dzieję. Dopiero po chwili Madison szepnęła mi na ucho ,że główny reflektor zaczął nas oświetlać i tylko my byliśmy w promieniach głównego światła. Co oznaczało ,że to dlatego na nas wszyscy zwrócili uwagę. Tym bardziej ,że daliśmy im taką scenę popisową ,lepszą niż w nie jednej komedii romantycznej. 
Nie to ,że oglądam taki badziew ,no dobra oglądam ,ale nie osądzajcie mnie. Nawet taki bad boy jak Justin Bieber czasem ogląda romansidła dla dziewczyn. Przynajmniej nie płaczę na tym jak jakiś mięczak ,no dobra płaczę... 
Nic więcej nie mówię.


____________________________________________________________

Kontakt ; @tysiaaczek


Tylko Weronika w trakcie pisania dochodzi do wniosku ,że musi zmienić początek.
Więc kochani w opowiadanku mamy marzec ,a zaczynało się wszystko w styczniu. 
Darujcie ,że tak długo ,ale "nauka" i wiele innych zmartwień odciągało mnie od kontynuacji pisania. Nawet nie wiecie jak mi przykro ,że to tyle trwało. Wzięłam sobie dużo na głowę i nie wyrabiam z terminami. Ale powracam do was w wielkim stylu ,następny rozdział może być trochę opóźniony w czasie. Muszę wyciągać oceny w szkole, za 4 dni koncert Room więc wybaczcie z góry ,za opóźnienia. 
Dziękuję za ponad 1,4ys wyświetleń <3 
Miłej niedzieli kochani, korzystajcie z pogody.

Zachęcam do pozostawiania po sobie komentarza.
Każdy komentarz zachęca do dalszej pracy.