piątek, 9 stycznia 2015

#4 Hoyden

Zachęcam do pozostawiania po sobie komentarza.
_____________________________________________

**
-Chcesz jeszcze trochę? To masz -warknęła ciemnowłosa dziewczyna 
Brunetka złapała rywalkę za ramiona i wymierzyła cios kolanem w podbrzusze.
-Ty dziwko -rzuciła blondynka
Blondynka ostatkiem sił szybko ruszyła z rękami wymierzonymi w konkurentkę. Oczywiście jej ręce zostały zablokowane i przyjęła ponowny cios w zakrwawioną twarz. Smuga krwi znajdywała się już na szkolnym chodniku. Jednak dalej krew spływała po twarzy dziewczyny.
-Madison puści ją -wykrzyczałem biegnąc ku brunetce
-Nie daruje szmacie -rzuciła 
-Już wystarczająco jej pokazałaś -krzyczałem

Dobiegając do dziewczyny zablokowałem jej ręce,
-No ładnie panienki -powiedział trener trzymając Mischell
-Nie pozwolę sobie ,aby jakaś gówniara wylatywała do mnie z rękoma 
-No masz racje Beer ,lepiej rozkwasić jej twarz -rzucił trener
-Owszem -rzuciła bezczelnie brunetka z uśmiechem
-Madison znowu pokazałaś klasę -wiwatują z podziwem koledzy z treningu
-A dziękuje, dziękuje jednak formę mam jeszcze dobrą -uśmiechnęła się 
Trener podtrzymując zakrwawioną i popuchnięta Mischell zaprowadził ją do pielęgniarki.
-I z czego ty się cieszysz? - zapytałem brunetki
-Z czego? Że znowu jakiś szczeniak się przeliczył i nie docenił moich umiejętności. Ile razy będę musiała to udowadniać?! 
-Boże Mads bałem się i jeszcze jak powiedzieli ,że krew się polała
-A bo to raz rozkwasiłam komuś ryj? Trener zawsze się potem śmieje. Najzabawniej jest gdy to chłopak nie daje mi rady ,trener potem takiemu wypomina to przez długi czas.
-Madison,nie rób tak więcej. Złamałaś dziewczynie nos ,pewnie przekrzywiłaś szczękę i sądząc po tym co zobaczyłem możliwe że coś z podbrzuszem albo i nawet żebrami
-A wiesz,co jest w tym najlepsze?
-No co? -pytam
-Że to taka radość pobić kogoś kogo traktowałam jak siostrę tyle czasu -uśmiechnęła się 
-Wiesz co z jednej strony bardzo mnie zaskoczyłaś ,że to nie tobie krew leciała tym bardziej po tym co trener mówił. Natomiast z drugiej jestem zawiedziony ,że nie mogłaś tego normalnie załatwić 
-Ale ja chciałam zapytaj każdego ,że to ona do mnie wyskoczyła z łapami. No kurczę nie będzie mnie idiotka za włosy ciągnęła
-Wiesz co? Chodź na sale wezmę rzeczy i wrócimy do domu 
-Dobra -rzuciła 

**
-No ładnie Bieber. Nie dość ,że każda na twój widok ma mokro to jeszcze się o ciebie biją -rzucił Dan 
-I to nie byle kto tylko sama Mads Beer -dorzucił James
-Madison -poprawiłem 
-Chłopaki dajcie mu spokój ,on dopiero doceni co to znaczy mieć u swojego boku Beer- powiedział Scooter
-Możecie mi coś o niej opowiedzieć? -zapytałem 
-Wszyscy mówią na nią Maddie przez jej brata ,którego pewnie niedługo poznasz. Wraca z wymiany i pewnie będzie starał się odzyskać stanowiska kapitana drużyny -rzucił Dan 
-Przyjaźni się ze swoim bratem i dzięki niemu interesuje się sztukami walki, sportem i samochodami -dorzucił James
-Po prostu skarb -dopowiedział Scooter
-Ma największe cycki w szkole -rzucił Zayn
-I każdy chłopak z naszej szkoły o niej marzy -powiedział Louis
-A gdy teraz wiadomo ,że zachowywała się dziwnie przez śmierć ojca to można ją usprawiedliwić  -
na koniec dorzucił Austin
-A znacie jakiegoś Maxa? -zapytałem 
-To drugoklasista ,który się do niej zaleca -powiedział Austin
-Ale niestety na marne -dopowiedział Dan
-Wyobraża sobie biedaczek za dużo -powiedział James
-Odkąd wyjechał jej brat ten gówniarz nie daje jej spokoju no ,ale teraz już jesteś ty -dorzucił Scooter 
-Mogę mieć prośbę? Miejcie na niego oko bo chciał ostatnio zrobić jej krzywdę ,a ja się o nią martwię
-Kiedyś bardziej ją kontrolowaliśmy póki się nie zdenerwowała i nie złamała ręki naszemu koledze za to ,że odgonił od niej nachalnych gości -rzucił Louis
-Ona stara się pokazać ,że da sobie sama ze wszystkim radę ,ale tak nie jest. Więc uważaj na nią i traktuj ją dobrze -powiedział Zayn

*Madison*
-Jeszcze jedna bójka, pobicie, wyzywanie nauczyciela lub nie stosowne zachowanie ,a zawieszę cie w prawach ucznia i wydalę ze szkoły -powiedziała ostro dyrektorka 
-Tylko tym razem to nie ja zaczęłam -rzuciłam
-Ale ty skończyłaś. Słuchaj Madison nie toleruję takich zachowań ,rozumiem przeżywasz ciężki okres ,ale są granice na które nie mogę przymykać oczu. I myślałam ,że przyjaciółki nie biją się o chłopców 
-Nie jesteśmy przyjaciółkami -sprostowałam
-To teraz rozumiem waszą rywalizacje o Justina
-Proszę pani -rzuciłam chamsko -ja nie muszę o niego zabiegać w walce. On po prostu woli mnie ,a ona sobie coś ubzdurała
-A może jednak darzył ją jakimś uczuciem ?
-Wątpię 
-Na jakiej podstawie?
-Takiej ,że nawet nie byli razem ,a my z Justinem się przyjaźnimy 
-Rozumiem. Więc może byłaś zazdrosna ,że nie poświęca ci tyle czasu co innym dziewczyną? 
-Absurd proszę pani jakbym chciała to od dawna bym z nim była. Najwidoczniej tego nie chce skoro on i ja jesteśmy dalej wolni. Poza tym nie muszę bić się z jakimiś idiotkami o chłopaka. Ja po prostu pomogłam Justinowi pokazać ,że nie jest nią zainteresowany. A ona kończąc lekcje zaczęła awanturę może pani spytać każdego kto tam były. Myślę ,że wiele osób ,które były świadkami zdarzenia powiedzą pani ,przecież to wydarzenie roku dla pierwszaków. I przypominam ,że to ona wyskoczyła do mnie z rękoma nie ja. 
-Dobrze to tyle ,możesz wrócić do Justina i do klasy -powiedziała w sumie tak jakby mnie wyganiała
-Ależ dziękuję -rzuciłam 
-Madison?
-Tak słucham?
-Czy dziś znowu pani wywaliła cię za drzwi?
-Taaak? -w moim glosie było słychać zdziwienie
-To może idź posiedź przynajmniej w bibliotece 
-Dobrze ,do widzenia -dodałam wychodząc

**
-Jeju i co? -zapytał Justin ,gdy wyszłam 
-Nie mogę wszczynać bójek i muszę być wzorową uczennicą ,albo wywalą mnie ze szkoły
-No to w takim razie koniec z wagarami -rzucił
-No co ty oszalałeś?! Ja po prostu nie mogę nikomu obijać mordy ,szczególnie tej wrednej rudej małpie 
-Ona jest brunetką 

-Boże baranie tak się mówi -rzuciłam podirytowana 
-Jakbym nie wiedział -przewrócił oczami
-No najwidoczniej nie wiesz ośle -uniosłam jedną brew do góry 
-Nie pozwalaj sobie panienko -powiedział z łobuzerskim uśmieszkiem 
-NIE MÓW NA MNIE P A N I E N K A ,BO ZAMORDUJE GOŁYMI RĘKOMA -wykrzyczałam
-I wtedy wywalą cię ze szkoły. Czy warto? -rzucił żartobliwie
-Bieber jak dobrze ,że jesteś tylko tutejszą gwiazdeczką ,bo jakbyś był międzynarodową to stałbyś się jeszcze bardziej nieznośny 
-Uznam to za komplement ,bo oceniasz mój talent na skale międzynarodową -uśmiechnął się bezczelnie
-Uhhhh ... burak -rzuciłam 

**
-Maddie kochana słyszałam ,że ładnie obiłaś Mischell twarz
-Jeju Ash wszyscy o tym mówią od ponad dwóch tygodni i o tym ,że rada chciała mnie zawiesić w prawach ucznia. Nie rozumiem czemu dopiero o tym mówisz -rzuciłam
-Może ,dlatego że byłam chora przez ponad dwa tygodnie i jedynie coś tam na facebooku pisali ,ale nie dało się zrozumieć. Więc oficjalnie dowiedziałam się dopiero dzisiaj. Nie wyobrażasz sobie jak pierwszaczki miały podekscytowane twarze ,że mogli mi to powiedzieć
-Rozumiem Ashley twój urok osobisty tak na nich działa ,ale serio tym razem nie interesuje mnie jaki pierwszak miał na ciebie ochotę. Oszczędź mi przynajmniej tego... -wywróciłam oczami 
-Mads i jej niezałatwione sprawy łóżkowe -zażartowała
-Czemu to ty narzekasz na moje życie intymne? Ja nie narzekam na moje "sprawy łóżkowe" -dodałam
-Bo ktoś musi kochana -wysłała mi całusa
-Nie rozumiem czemu to zawsze ja mam wychodzić na tą niewyżytą seksualnie skoro to cały czas ty o tym mówisz. Ja jestem tylko biernym słuchaczem czego żałuję za każdym razem -uśmiechnęłam się bezczelnie 
-Dobra dobra pani Bieber opowiadaj jak z Justinkiem -rzuciła z uśmiechem
-No coraz ciekawsze tematy znajdujesz moja droga -odpowiedziałam jej uśmiechem 
-Mów i nie marudź -pogroziła mi palcem 
-No co mogło się takiego ciekawego wydarzyć jak mama wyjechała do brata na weekend?
-Oooo boże tylko mi nie mów ,że ... -powiedziała zakrywając usta ręką
-Tak właśnie tak -rzuciłam z podekscytowaną miną 
-Ty i Justin? -otworzyła szeroko oczy 
 -Yeep -kiwnęłam głową 
-Oooo mój boże ty i Justin ... -znowu zrobiła dziwną minę ukazując wielkie zaskoczenie
-Tak graliśmy w karty -rzuciłam z powstrzymywanym śmiechem
-Cooo?! -pisnęła
-No co? Co dwoje nastolatków może robić w domu gdy jest wolny weekend? No oczywiście ,że grać w karty nie wiem o czym ty myślisz Ash -powiedziałam z wielkim uśmiechem ledwo powstrzymując śmiech 
-JAK MOGŁAŚ!! -wykrzyczała
-Teraz mówimy o tym ,że cię nabrałam czy ,że nie wykorzystałam okazji?
-O tym i o tym matole -rzuciła
-Szkoda ,że nie widziałaś swojej miny kochana powinnam to nagrać ,albo przynajmniej zrobić zdjęcie -uśmiech nie odrywał mi się od twarzy ,jakby był przyklejony 
-Bardzo zabawne  -rzuciła urażona
-Oj przestań, Justin nie umie przegrywać. Gdybyś go widziała hahah położył się na podłodze i zaczął turlać bo przegrał i powiedział ,że się nie uspokoi póki nie zmienimy gry. ROBIŁ TAK CO NAJMNIEJ 15 RAZY hahahha -wytarłam łzę z policzka
-Od razu było grać w szachy i dalej marnować wolną chatę
-Spokojnie w szachy też nie umie grać -dodałam
-No nie wierze w was -rzuciła zła
-Było bardzo miło nie wiem o co ci chodzi

**
-Dobrze ,że nie widziałeś jej miny. Myślałam ,że tam nie wytrzymam -opowiadałam Justinowi całą historię ledwo powstrzymując się od śmiechu 
-Z pewnością musiało to wyglądać przekomicznie ,jeszcze jak się dowiedziała ,że graliśmy w szachy -powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy 
-Potem tylko przez cały angielski recytowała mi nad uchem sto powodów ,dlaczego jesteśmy beznadziejni -uśmiechnęłam się 
-No wiesz to ,dlatego że my wolimy grać w szachy niż wspólnie okupywać łóżko ,gdy nie ma twojej mamy -puścił mi oczko-  Dlatego będą nas dyskryminować ,bo wolimy inteligentniejsze rozrywki -uśmiechnął się łobuzersko 
-Damn ... uważasz ,że nie jestem na tyle inteligentna w łóżku ,aby się nadawać? -uniosłam wysoko brew oczekując na odpowiedź 
-Oh kochanie wiesz ,że cię pożądam i w łóżku i w wc podczas jakiejś słabej imprezy w miejskiej dyskotece
-H a h a jakiś ty MATOLE zabawny -rzuciłam
-Oh no już się obraziła za moją szczerość. No tak to nie może być 
-Dobra zamknij się, nikt nie chce cię słuchać. No chyba ,że Mischell 
-Dobra, dobra skończ 
-Co zakuło w serduszko? -uśmiechnęłam się  
-Nie ,jeszcze przez twoją sugestię wpuszczę ją znowu do łóżka i twoja zazdrość ponownie weźmie górą -uśmiechnął się bezczelnie
-O damn ! Maddie pobiłaś Mish ,bo faktycznie byłaś zazdrosna o Justina? -wtrąciła się Ashley
-Ash głośniej ,bo przecież wszyscy w pobliżu stu kilometrów cię jeszcze nie usłyszeli -rzuciłam chamsko- Poza tym nie słyszałam większej bzdury... Ja zazdrosna? Ja? I to jeszcze o Biebera? Ja? Hahaha no tak właśnie, dlatego to zrobiłam, dokładnie bo byłam zazdrosna -dopowiedziałam sarkastycznie 

-Słyszałaś Beer pobiła Mischell z zazdrości o Biebsa -rzucił ktoś na korytarzu
-Ej słyszeliście Maddie zazdrosna o Biebera -kolejny głos zaczął rozpowszechniać plotki
-Wy też słyszeliście? Madison zazdrosna o Justina ,dlatego pobiła swoją przyjaciółkę -no i kolejny 
-Beer? No co ty gadasz naprawdę?! -zaciekawiony tłum nie ustępował
-Ale ,że o Biebera? Szkoda ich przyjaźni -przecież ci idioci wiedzą wszystko o mojej przyjaźni z Brown (sarkazm) 
-Zazdrość robi swoje skoro zmasakrowała tak Mischell -a oni jeszcze nie mają dosyć
-Ej czy oni są razem? -ja z Bieberem? o ludzie nie wierzę
-Może potajemnie byli ,a Mischell się po prostu biedna zakochała. Beer nie lubi konkurencji -tak przecież od tak lubię masakrować komuś twarzyczkę

-MOŻE OGŁOŚCIE TO JESZCZE NA TWITTERZE LUB FACEBOOKU ,ŻE SIĘ ZAKOCHAŁAM W BIEBERZE. ALBO ,ŻE BYŁAM TAK ZAZDROSNA ,DLATEGO ZMASAKROWAŁAM RYJ MOJEJ "PRZYJACIÓŁKI". NO I PRZEDE WSZYSTKIM WSPOMNIJCIE ,ŻE NIE LUBIĘ KONKURENCJI ,DLATEGO MUSIAŁAM JĄ WYELIMINOWAĆ BO STANOWIŁA ZAGROŻENIE DLA MOJEGO POTAJEMNEGO ROMANSU Z BIEBEREM. NIE KREPUJCIE SIĘ, JA Z CHĘCIĄ POCZYTAM TAKIE BREDNIE W INTERNECIE ! -wykrzyczałam na cały korytarz 

**
Masz nowe powiadomienie ; Twitter
Masz nowe powiadomienie ; Facebook
Masz nowe powiadomienie ; ŚWIAT
Co chwila ten denerwujący dźwięk nowego powiadomienia... Ja tylko żartowałam z tym pisaniem w internecie ,ale rozumiem ,że do nich nie za bardzo dotarło. Muszę zapamiętać ,że na następny raz nie mogę używać sarkazmu przy tak tępych osobach ,jak moja szkoła.... 

-Haahahahh czytałaś? -rzuciła Ash
-Co tym razem? -nie ,żeby mnie to jakoś specjalnie interesowało ,bo co mogli innego napisać niż o moim "związku" z Bieberem, o mojej zazdrości, o dyskretnym romansie, o Mischell płaczącej po kontach ,a no tak i przed wszystkim O TYM JAKA JESTEM FAŁSZYWA. 
-Madison Beer - laska ,która już jest od dawna w czołówce tematów o ,których rozmawiamy w szkole. Dziś na korytarzu wzbudziła wiele poruszenia wśród uczniów swoim niecodziennym zachowaniem. Z tego co można było wywnioskować już od dawna utrzymuje bliższe stosunki z Justinem pomimo zdystansowanego zachowania w szkole. Czy tym razem i ja napisze ,że jest fałszywa ,bo pobiła przyjaciółkę z zazdrości? Odpowiedź brzmi nie, nie jestem od oceniania tylko od przekazywania wam informacji :) Rada na przyszłość dziewczyny ; Nie podrywajcie Justina Biebera bo może stać się wam krzywda. Wasze codzienne źródło informacji ; SzkołaPrzyjazna -gdy skończyła wybuchnęła śmiechem 
-Generalnie nie to ,żeby mnie interesowało ,ale retweetuje, z miłą chęcią odpowiem -uśmiechnęłam się chamsko 
-Mistrzyni ciętej riposty znowu się obudziła? -rzuciła z uśmiechem
-Owszem -odwzajemniłam uśmiech 


________________________________

Kontakt ; @tysiaaczek


Jeszcze dziś kolejny rozdział :) taki powrót weny miesiąc przed urodzinami !  Zachęcam zajrzeć do zakładki Bohaterów bo trochę nowy się pojawiło :) (BOHATEROWIE)Jeśli chcesz być informowany o każdym dodanym rozdziale pozostaw po sobie komentarz z nazwą tt.

Zachęcam do pozostawiania po sobie komentarza.
Każdy komentarz zachęca do dalszej pracy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz